niedziela, 19 stycznia 2014

~18~You. Are. Mine




                Zachłysnęłam się powietrzem ponownie mierząc przerażającą aurą tego klubu. I tym razem Lynn przywitał mnie z kamienną twarzą. Skinął niemrawo w stronę wejścia nie mając żadnych zastrzeżeń. Znów poczułam strach czepiący się skrawka mojej sukienki. Uparciuch nie chciał mnie opuścić. Każdy mój urwany oddech nikł tonąc w morzu zmysłowości. Coraz bardziej zagłębiałam się w źródło tego całego piekła. Z każdym krokiem moje gardło paliło mocniej, serce zwalniało. Czułam, że coś jest nie tak. Że właśnie coś próbuje się do mnie dostać. Próbuje mnie opanować.

                 Przekroczyłam nieśpiesznie schody stając na lśniących, onyksowych kaflach. Zacisnęłam dłonie w pięści widząc jak na fotelu tyłem do mnie siedzi Harry, a na jego kolanach dziewczyna o miedzianych, prostych włosach. Wyglądała jak kukiełka. Porcelanowe odbicie kogoś mi przypominające. Ocierała się jak żmija o ciało chłopaka. Ciągnęła go za czarną koszulę, dotykała jego czarne spodnie.

                 A gdy tylko dostąpiła zaszczytu bycia muskaną przez usta chłopaka, jej twarz nabrała rozanielony wyraz. Zupełnie jakby w tym jednym momencie dosięgnęła nieba. Jakby potrzebowała tego najbardziej na świecie. Jakby uzupełniał jej braki. Jakby był jej narkotykiem...

                 A wtedy Harry gwałtownie odepchnął dziewczynę. Chwycił za ramię i wysyczał do ucha.

-Nigdy więcej tego nie rób- uszczypnął boleśnie jej policzek.- A teraz wracaj do pracy- uśmiechnął się złośliwie.- Chyba, że wolisz znowu być głodna...

                 Oczy dziewczyny zrobiły się ogromne. Zaprzeczyła głową i niemalże pędem zbiegła po schodach, obok mnie. Zanim jednak to zrobiła na moment zatrzymała się spoglądając na mnie ze smutkiem. Śledziłam ją wzrokiem, aż nagle uświadomiłam sobie jedno. Była podobna do mnie. Bardzo.

                 Moją uwagę przykuł obracający się fotel. I mężczyzna na nim siedzący. Poczochrane, brązowe loki, blada skóra z nielicznymi bliznami. Silna, ale szczupła sylwetka. Oczy zamknięte, ale dobrze pamiętałam jak wyglądały. Soczysta zieleń, zabójcza zieleń. Nie minęła chwila.

                 Harry wciągnął powietrze i otworzył oczy. Uniósł lekko brwi i rozsiadł się wygodnie. Palcami dłoni muskał lekko swoje bladoróżowe wargi, które wykrzywiły się w lekkim uśmieszku.

-A więc jednak wróciłaś- wstał.

                 Nie mogłam nic powiedzieć. Bałam się.

-Najwyraźniej nie w porę- mruknęłam urażona.

-Och, ależ na ciebie zawsze jest pora- mrugnął do mnie szarmancko.

-Na zabawianie się z koleżankami również- mruknęłam unikając jego rozpalonego wzroku.

-Czyżbyś była zazdrosna?- szepnął podchodząc jeszcze bliżej.

                 Prychnęłam pod nosem. Robisz to dla Zayna więc siedź cicho i rób co karze, suko. 

-Nie jestem zazdrosna- zacisnęłam dłonie w pięści.- A już na pewno nie o ciebie.

-Tak? A ja wręcz przeciwnie-położył swoją dużą dłoń na moim biodrze i mocno ścisnął.- Jestem zazdrosny o ciebie jak cholera.

                 Uniosłam na niego rozmydlone spojrzenie. Zaczęło kręcić mi się w głowie. Co się tu dzieje? Zielony, płonący ogień w jego oczach przewiercił mnie na wylot. Uśmiechnął się triumfalnie. Potrząsnęłam głową. Wiedziałam co chciał zrobić. Chciał mnie ponownie otruć Omegą.

-Nie przyszłam tutaj się z tobą bawić- odepchnęłam go od siebie. Ale równie dobrze mogłabym odpychać skałę.

-Nie?- zrobił smutną minkę.- A mnie się wydaje, że bardzo- uniósł dłoń do krawędzi mojej bluzki.- Bardzo- chłód owinął mój brzuch gdy jego palce muskały moją skórę.- Bardzo- sunął coraz wyżej.- Chciałabyś się pobawić.

                 Złapałam jego nadgarstek odciągając dłoń od dalszej drogi. Spojrzałam na niego groźnie i chłodno. Boże jak ja tego nie chcę. Boże chcę wrócić do Zayna. Nie możesz. Już nie.

-Chciałabym zawrzeć z tobą umowę- westchnęłam.

                 Jego źrenice się rozszerzyły. Momentalnie temperatura spadła o jakieś dziesięć stopni. Wyczuł mój strach, wyczuł moją słabość. Bo wiedział czego chce, a czego ja się boję. Oblizał wargę, a przez jego myśli przesunęło się miliardy żądań, które miałabym wypełniać.

-A więc? Czego chcesz?- skinął głową opierając dłonie na biodrach.

-Zayn miał wypadek- jąkałam się.- I chcę, żebyś opłacił jego wszystkie operacje... Chcę po prostu żeby znowu był zdrowy. Żeby żył- odetchnęłam głęboko.

-I jesteś gotowa poświęcić się dla niego?- uniósł brew.

-Tak. Zrobię wszystko, żeby mu pomóc- wyprostowałam się.

                  Twarz Harrego nabrała poważnego tonu. Przeczesał palcami loki. Ale nadal milczał. Kuźwa, jak on głośno milczał.

-A ty? Czego chcesz w zamian?- głos mi drżał.

                   Cholera przecież doskonale wiedziałam czego chce. Jednak miałam w sobie cień nadziei. Może... Może się rozmyślił. Przecież jestem taka zwyczajna... Nie dla niego. Moją uwagę przykuł jego głośny śmiech. Podszedł bliżej i uniósł mój podbródek dwoma palcami.

-Doskonale wiesz czego chcę...- zbliżył swoją twarz do mojej i musnął nosem policzek.- Ciebie. Chcę, żebyś została ze mną.

-Do końca życia?- wystraszyłam się.

                    Uśmiechnął się złowieszczo.

-Niekoniecznie. Chyba, że ci się spodoba, wtedy droga wolna...

-A więc jesteśmy umówieni?- moje wargi drżały niemiłosiernie.

-Tak, Violet. Ale pamiętaj, że w każdej chwili możesz ją zerwać. Ty odejdziesz ode mnie- obniżył swój ton o kilka oktaw.- A Zayn odejdzie od ciebie.

                   Zaparło mi dech. Droga wolna. Uniosłam na niego swój wzrok. Spojrzałam na najbardziej pokręcone połączenie wszechświata- przystojnego mężczyzny i zabójczego mężczyzny.

-Nie...- stęknęłam zaciskając mocno oczy.- Nie!

                   Może to jest sen. Oby to był cholera sen.

-Dobrze- westchnęłam.- Zrobię to.

-Czy to twoja ostateczna odpowiedź?- uniósł brew mierząc mnie głodnym spojrzeniem.

                   Cholera. Boję się. Nie chcę tego. Chcę najbardziej na świecie. Oblizałam suche usta, zupełnie jakbym była zwiędłą rośliną. A potem skazałam się...

-Tak.

                    Na śmierć.

                    Widziałam. Jego oczy polała czerń. Jego uśmiech przybrał cień. Uśmiechnął się niewinnie- niby zabójczo, acz pięknie. Zrobił krok. Jeden. Dwa. A potem chwycił moje biodra w swoje szpony.

-Mówiłem ci, kochana...

                    Pochylił się i bez uprzedzenia wpił brutalnie w moje wargi. Z początku opierałam się, ale później poczułam jakbym zyskała jakąś dodatkową energię. Jakby z każdym pocałunkiem Harrego oddalała się od rzeczywistości. On mnie truł. Był chodzącą trucizną. A najgorsze było to- że nic nie mogłam zrobić.
             
                    Jęknęłam, gdy ugryzł moją drżącą wargę. Poczułam smak krwi. Auć? A potem chłopak odsunął się z triumfującym uśmiechem. Zlizał krew z mojej wargi. Wzdrygnęłam się. A potem zaczął się oddalać. Usiadł na fotel.

-Mógłbym tak patrzeć na ciebie całymi dniami- uśmiechnął się.- Jesteś moja, Violet. Moja.

                    I tkwiłam tak wbita w ziemię. W tej nieporadnej pozie. Podrapanej sukience. Tkwiłam gdzieś w pustej przestrzeni między tym co chciałam, a tym co musiałam.

                    Chciałam kochać Zayna, a musiałam pokochać Harrego.


_____________________________________
                      Witajcie, kwiatuszki ♥

                        Tak oto 18 rozdział przeleciał szybciutko i już jest za nami. Mam ferie, więc możliwe, że zdążę napisać rozdziały o wiele szybciej niż zwykle. Co sądzicie o Harrym? Myślicie, że cały czas taki będzie?  A czy Violet zrezygnuje z umowy? Hihi zostawiam wam te pytanka do następnego rozdziału ♥
                        PS. Jak wam się podoba nowy szablon? Stwierdziłam, że tym razem dam coś trochę "mroczniejszego" ^^
                   
                         Tak więc do następnego rozdziału ♥ Pamiętajcie że każdy komentarz to kolejne słowo w nowym rozdziale ♥
                        ask.fm/BirdenBlue 

27 komentarzy:

  1. Super! Super! Super! Nie dość, że genialny rozdział to jeszcze ten piękny szablon. Jesteś moim mistrzem. No i po prostu umieram, bo ten rozdział był taki... omomom. Masz talent. Niepodważalnie. Każde Twoje słowo czyta się, jak jakąś świętość. To była prawdziwa rozkosz. Naprawdę się cieszę, że mam możliwość czytać coś tak niezwykłego. Dziękuję za to! ♥

    Pozdrawiam serdecznie i życzę weny!
    P.S! Ja też mam ferie! :D ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ♥ Dziękuję ♥ Dziękuję ♥
      Uwielbiam czytać twoje komentarze- zawsze sprawiają, że mam takiego banana na twarzy, że oj !

      PS. Hihi ♥ A więc jesteśmy w czymś do siebie podobne ♥

      Usuń
  2. Bardzo fajny szablon, wiesz? Gratulacje :)
    Współczuję Violet, że musiała podjąć tak trudną decyzję. Zayn jest dla niej bardzo ważny a mimo to musi się oddać Harry'emu. Uważam jednak, że Hazza nie będzie taki opryskliwy cały czas. A może nawet zwróci wolność Vio. No, ale to tylko moje głupie myślenie. Jestem ciekawa co wymyślisz dalej.
    Zapraszam również do siebie: [gotta-be-you-darling] [spojrz-w-moje-oczy]
    @Gattino_1D
    Całuję :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejciu, cieszę się, że szablon ci się spodobał ♥
      Twoje domysły wcale nie są głupie, kochana :) Może nawet nasz rację? ♥
      Bardzo dziękuję za komentarz i motywację ♥

      Usuń
  3. Świetnie piszesz ♥ masz talent ! <3
    każdy rozdział jest perfekcyjny.
    po prostu KOCHAM twoje opowiadanie. Nie tylko to, ale Light również.
    Piszesz tak inaczej od innych dziewczyn, które piszą blogi .. w pozytywnym tego znaczeniu :D
    Czekam na next i weny życzę kochana <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję ♥
      Obawiałam się, czy moje opowiadania w ogóle ktoś będzie chciał czytać, a jednak okazało się, że są takie wspaniałe czytelniczki jak wy, które mnie wspierają ♥
      Dziękuję ♥

      Usuń
  4. Jakie to smutne. Chciałabym, żeby była z Zaynem nie Luisem i żeby nie musiała użerać się z Harrym. Ale to tylko takie moje zachcianki. Życzę weny twórczej ; )
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wooow piszesz świetnie ;***** czekam na następne rozdziały ....!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeraża mnie trochę Harry.. obawiam się co może zrobić z Violet..
    Piszesz genialnie i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Matko, zawsze piszę krótkie komentarze, ale tu się muszę rozpisać !
    Ogólnie rozdział oczywiście, jak zawsze ynbfrbgjf ! Biedna Violet... Myślę, że Harry się zmieni, że Violet go zmieni. Mam taką nadzieję. A jeśli nie, to żeby ktoś ją z tego uratował. Skazała się na najgorsze... I to dla Zayana, ona musi go cholernie kochać !!! Z jednej strony, to okropne, a z drugiej, to cudowne, że dla swojej miłości była w stanie posunąć się do ostateczności...
    Kocham to opowiadania ! I już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :3 ! Pozdrawiam :D
    PS Ja też mam ferie :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że postać Violet czuje wasze wsparcie ♥
      Mnie też się wydaje, że ta dziewczyna musi go baardzo kochać ♥ Osobiście nie wiem jakbym postąpiła na jej miejscu.
      Bardzo dziękuję za komentarz i motywację, którą mi nim dostarczyłaś!
      Ściskam i życzę udanych ferii ♥

      Usuń
  8. Matko kochana :)
    Oszalałaś? :]
    Chcesz żebym zeszła przed czasem? :>
    Wtf? :oo
    Co to jest? xD

    Ona i Harry? Ona i Zayn? Ona i Louis? :D
    Oj, kobietko moja ;**
    Nie no, ale tak na serio to nawet nie wiesz jak się jarałam czytając to *.*
    Wiesz, co lubię :3
    W końcu z Sonii i Maryny to takie same zboczuchy <3

    Nie wierzę, że to już 18 rozdział :')
    Gdzie to przeleciało? :o
    Pamiętam jak czytałam pierwszy...
    Tak bardzo chciałam cię wtedy poznać :)
    Już po pierwszym rozdziale mnie tak zaciekawiłaś, że chciałam poznać twoją duszę :*

    Ciekawa jestem co też Harold wymyśli :)
    Kurde...
    Głupi wypadek :/
    Mam nadzieję, że Zayn'owi nic nie będzie i zwlaczy raka :<
    Nie zabierzesz go nam, prawda? :[

    Czekam na następny rozdział :)
    Nie mogę się już doczekać c;
    Tyle pytań, na które nie mam odpowiedzi ;b
    Ach, ty :D

    Pozdrawiam, życzę weny i kocham <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi wiesz jak was kocham pozostawiać w niepewności♥
      Byłam bardzo ciekawa twojej opinii- huhu ileś mi weny dostarczyła, kochana ♥
      Dziękuję, dziękuję, dziękuję ♥

      Usuń
  9. Dziś będzie krótko-ta część jest bardzo, bardzo ciekawa. Również uważam, że Violet musiała podjąć bardzo trudną decyzję. Widać, że jako osoba doświadczona przez los jest teraz bardzo odpowiedzialna. Z jednej strony słaba, a z drugiej niewyobrażalnie silna. Podziwiam ją. Jestem bardzo ciekawa kolejnego rozdziału, dalszego wątku z Hazzą, wieści o stanie zdrowia Zayna. A może pojawi się jeszcze Lou...? Naprawdę nie mogę opanować swojej ciekawości. I jeszcze sposób w jaki piszesz... wszystko z podwojoną siłą staję się bardziej intrygujące, tajemnicze... Nie wyobrażam sobie, że to opowiadanie może mieć koniec. Nie chcę sobie tego wyobrażać.
    Życzę weny i pozdrawiam :***
    Yourreader <3
    Ps: Cieszę się, że Ty również masz ferie. Ja jestem z lubelskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to chciałam pokazać- jak z pozoru słabej, kruchej dziewczyny można stać się potężną, dojrzałą, młodą kobietą.
      Cieszę się, że rozumiecie naszą Violet- może nawet się z nią utożsamiacie?
      Jejciu ja też nie wyobrażam sobie końca tego opowiadania ♥ Jest to moje pierwszy blog z 1D i nie potrafię go zakończyć ♥
      Owszem w kolejnym rozdziale będzie Louis i postaram się również dodać jego punkt widzenia :))
      Buziaki :***
      PS. A więc życzę ci udanych ferii ♥ Ja jestem z pomorskiego ♥

      Usuń
  10. To było takie genialne! Nie no po prostu... Brak mi słów...Masz prawdziwy talent i cieszę się, że korzystasz z niego i piszesz takie świetne opowiadania c: Jak dobrze, że masz ferie i prawdopodobnie rozdziały bd częściej ;p A jeśli chodzi o szablon to jest tak samo wspaniały jak ten poprzedni :D Szczerze, gdy piszę ten komentarz to brakuje mi pozytywnych przymiotników... Lolz?
    Pozdrawiam i życzę weny :*
    PS Na twoim miejscu sprawdziłabym pocztę ;p




    Dobra, tego nie było *facepalm*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję dziękuję ♥ ♥
      Obiecuję, że postaram się dodawać (lub chociażby napisać większą ilość) częściej :))
      PS. Odpowiedziałam na mail ♥

      Usuń
  11. O ja cie pikam ! Jaki ty masz taalent sunshine :*
    Martwie sie o Violet, cholernie sie martwie... Nie mam pomyslu co moze sie wydarzyc, ale zapewne bede dlugo o tym myslala :) Harry to psychol jakis grr i mnie denerwuje : / W ogole to to jest naprawde ogromne poswiecenie nie jestem pewna czy to wytrzyma...

    No nic to narazie domysly :) Czekam na kolejny, zycze duzo weny i pozdrawiam :*
    Buziole :** xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzie tam- żaden talent :D
      Po przeczytaniu waszych komentarzy aż mi samej zrobiło się szkoda Violet i zaczęłam jeszcze raz rozmyślać nad kolejnymi wydarzeniami, za które (tak sądzę) mogłybyście mnie zabić :D
      Bardzo dziękuję za komentarz i dostarczoną wenę ♥ ♥ ♥

      Buziaki :***

      Usuń
  12. Jaram sie tym rozdzialem jakbym zobaczyla doktora Malika w samych swiatelkach choinkowych o.O
    Ty.Jestes.Cudowna :*
    Fajne uczucie wiedziec, ze pisalas ten rozdzial piszac ze mna :) Ciesze sie, ze piosenka, ktora Ci wyslalam dostarczyla Ci weny :*
    Obawiam sie tego ukladu. Boje sie, ze Violet nie podola temu, ale zapewne bedzie robic wszystko dla Malika, zeby go ratowac. Pewnie jeszcze Styles wymodzi cos po drodze i nie bedzie zaciekawie :c No, ale na to trzeba poczekac :) Mam troszke czasu do kolejnego rozdzialu wiec bede sie zastanawiac jak to bedzie wygladalo :)

    Nie moge doczekac sie nastepnego rozdzialu, uwielbiam Twoje opowiadania :* No i zycze duzo, duzo weny :)
    Duzo buziakow :* xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi nasz kochany pan doktor ♥
      Aż się zarumieniłam- tyle miłych słów, że ach !
      Baaardzo dużo inspiracji z tej piosenki jest w tym rozdziale- także należą ci się brawa ♥
      Obiecuję, że nowy rozdział będzie trochę wcześniej ! ♥
      No i z niecierpliwością czekam na kolejne u ciebie! Bo będę cię nękać doktorem Malikiem w choinkowych lampkach ! :*

      Ściskam i całuję ♥

      Usuń
  13. Kochanie!
    bardzo, bardzo chcialabym tak robić z czytelnikiem jak ty. Serio.
    Ogółem nie napisze nic ambitnego, wiadomo:
    tonę we własnych lzach, wyrywam wlosy, krzycze i chcę więcej ♥

    ily.
    @hauuu_69 która zmienila user na @faithlovato_

    więc
    @faithlovato_

    OdpowiedzUsuń
  14. O Jezu, więc jednak to zrobiła. Daj może jakiś rozdział z perspektywy Zayna co? No dobra, wpadłam tylko na chwilę, a czytam ten rozdział już 4 raz. Muszę lecieć.
    Jane <3

    OdpowiedzUsuń
  15. To co napisałaś, jest na prawdę piękne. Violet, poświęciła się dla Malika, osoby którą kocha. Może Styles się zmieni, co pewnie było by jej kolejnym dramatem, bo znając życie poczuła by coś do niego. Oby nie, bo darzyć uczuciem Louisa, Zayna i Harrego to mieszanka wybuchowa. Ale ja pierdziele, mam nadzieję, że Loczek okaże się litościwy i miłosierny i wypuści ją :D
    Tak poza tym to jesteś wspaniała, piszesz takie piękne i prawdziwe opowiadania:) Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jezu po pierwsze wspaniały szablon!
    Cholernie mi się podoba!
    Co do rozdziału to jjezu..
    Tyle emocji, to jest tak zakręcone i wspaniałe jednocześnie!
    Czekam na następny:*

    OdpowiedzUsuń
  17. Cholera jasna, w co ona się wpakowała....
    Świetny szablon!
    Zarąbisty rozdział!!!
    NExt szybko pisz NExta♥

    OdpowiedzUsuń